Pensumoversikt | ?velse til teksten | Sekund?rtekst | Tekstansvarlige

Lubiewo



tekst: Micha? Witkowski



czyta: Micha? Witkowski

Micha? Witkowski. Fot. Kasia Kobel

Micha? Witkowski

Mówi? o sobie w rodzaju ?eńskim, udaj? kobiety, do niedawna podrywali facetów w parku, pod Oper? i na dworcu. Nie wiadomo, ile w tym by?o prawdy, ile folkloru, a ile zwyk?ych ?artów. Jedno jest pewne – s? cz??ci? wcale nie ma?ej grupy ludzi uzale?onionych od seksu. O, maj? wpraw? w wyrywaniu! Nawet teraz, na emeryturze, z tymi brzuszkami, potrafiliby niejedno. ?aden z nich nie wiedzia? o istnieniu operacji plastycznych, ani o mo?liwo?ci zmiany p?ci. Wystarczy?o wymachiwanie zwyk?ymi czarnymi torbami, na które mówili ?torebki”. Bo ubieraj? si? w to, co maj? – ekstrakt przeci?tno?ci rodem z Peerelu. Wystarcza inne trzymanie papierosa, brak w?sów i te wszystkie s?owa. W s?owach tkwi ich si?a. Niczego nie maj?, wszystko musz? sobie dok?ama?, dozmy?la?, do?piewa?. Dzi? wszystko mo?na zmieni? za pieni?dze: p?e?, kolor oczu, w?osów... Nie ma miejsca na imaginacj?. Dlatego wol? by? biedne i ?bawi? si?”:

– Ale? przestań, moja droga! – teraz Patrycja ?przegina si?” i podaje herbat? w wyszczerbionej szklance. Tak, w starej, obskurnej szklance, ale jednak na tacce i z serwetk?. Formy, formy s? najwa?niejsze. I s?owa.

Ale? przestań! Ju? nie te lata, dupka ju? zwi?d?a, gdzie te niegdysiejsze ?niegi? Bo?e, wariatka, kobieta szalona, zostaw mnie! Dobrze mówi? stary Villon: bierz tylko ch?opców! To i bra?y?my.

?Przeginanie si?” to udawanie kobiet – jakimi je sobie wyobra?aj? – wymachiwanie r?kami, piszczenie, mówienie ?ale? przestań” i ?Bo?e, Bo?enka”. Albo podchodzenie do mi?ka, k?adzenie mu r?ki pod brod? i mówienie:

– G?ówk?, szczeniaczku, wy?ej trzymaj, jak do mnie rozmawiasz. – Wcale nie chc? by? kobietami, bo chc? by? przegi?tymi facetami. Tak im dobrze, to by? ich sposób na ca?e ?ycie. Zabawa w bab?. Bycie prawdziw? kobiet? to ju? nie to – zabawa ekscytuje, a spe?nienie, jak to spe?nienie... Ale w ich j?zyku spe?nienia nie istniej?. Znaj? tylko wyrazy takie jak ?g?ód”, ?niespe?nienie”, ?zimny wieczór”, ?wiatr” i ?chod?”. Sta?e przebywanie w wy?szych rejonach dna, miedzy dworcem, najn?dzniejsz? prac?, a parkiem, w którym by? szalet. Mo?na nawet powiedzie?, ?e by? to jaki? zafajdany ?rodek ?wiata.

Okazuje si?, ?e dno kto? specjalnie dla nich wymo?ci? trocinami i szmatami. Wcale wygodnie.

Cz?owiek zawsze mia? dosy? na t? zupk? ze s?oika, na kartofle, socjalizm im sprzyja?, g?odni ani bezdomni nie byli, kobiecie niewiele potrzeba. Bo te? czego kurwie trzeba? Byle na ten ?eb nie ciek?o. Teraz w tym ich parku buduj? wielk? Galeri? Sklepów, rozkopuj? im ca?? przesz?o??, wi?c Patrycja zamierza apelowa?. Ale to tylko takie ?arty. Coraz bardziej gorzkie i smutne, bo:

– Có?, có? ja, dziadówka, poradz?? Z kijem na Wielki Kapita?? Torebk? po g?owie? I co im powiem, ?e to jest miejsce pami?tkowe? Id? ju? lepiej, Lukrecja, id? po popielniczk?, bo pan nie ma gdzie strzepa? (hi! hi!) strzepa?... popioooooo?u!

Patrycja nag?e odkrywa, ?e nazwa?a sama siebie ?dziadówk?” i bardzo si? cieszy z tego nowego ?artu. W którym gdzie? na dnie jest kropelka poni?enia. Patrycja w?a?nie zamierza j? wypi?, wyliza? jak kropl? ajerkoniaku z dna kieliszka. Dzi? wieczorem.

– Ja sobie id? elegancko do parku, papierosy najpierw w kiosku kupuj? i tak od lat, jest dobrze, nie szkodzi mi na zdrowie. A spotykam znajomego, prosz? ciebie, z dawnych lat, co si? wybija w ?yciu, robi interesy. No nic. On patrzy na mnie, jak na ostatni? kurw?, jakbym pod dworzec na Gwarn? chodzi?a. Zreszt? przecie? chodz?. Kurw? ci jestem nie lada... I tak s?ucham, co on mi tam gada, ale jako? tak mnie to s?odko wszystko nie dotyczy, bo jakie? raty, prosz? ja ciebie. Raty ma, a prac? traci. My?l? sobie, jeszcze mi tylko raty do szcz??cia potrzebne! No! Taka mnie refleksja filozoficzna natchn??a i ?ucja K?pielowa, której si? zwierzy?am, to potwierdzi?a. ?e my sobie tu ?yjemy w wy?szych rejonach dna, jak w raju. Nic nam ju? nie grozi – Lukrecja przeci?ga si? leniwie – i ma si? ten sens w ?yciu! – oblizuje si? lubie?nie.



Z powie?ci "Lubiewo", 2005




Ksi??ki Micha?a Witkowskiego w systemie BIBSYS
Strona internetowa 
Micha?a Witkowskiego

Pensumoversikt | ?velse til teksten | Sekund?rtekst | Tekstansvarlige